Zadanie nr 3107027
Udowodnij że jeśli dwie dwusieczne w trójkącie są sobie równe to trójkąt jest równoramienny (twierdzenie Steinera-Lehmusa).
Rozwiązanie
Sposób I
Zaczniemy od wyprowadzenia wzoru na długość dwusiecznej poprowadzonej do boku długości w trójkącie o bokach .
Z twierdzeń cosinusów w trójkątach i mamy
Aby pozbyć mnożymy pierwsze równanie przez a drugie przez i dodajemy stronami.
Równość, którą otrzymaliśmy, to tak zwane twierdzenie Stewarta – zauważmy, że jak dotąd nie korzystaliśmy z tego, że jest dwusieczną.
Odcinki i możemy wyliczyć z twierdzenia o dwusiecznej.
Mamy więc
Aby otrzymać długość dwusiecznej poprowadzonej z wierzchołka musimy w tym wzorze zamienić z , czyli
Równość dwusiecznych daje nam równanie:
Teraz wystarczy zauważyć, że , więc wyrażenie w drugim nawiasie jest dodatnie, czyli .
Sposób II
Tym razem pozostaniemy w świecie geometrii i udowodnimy ogólniejszy fakt, że jeżeli to długości dwusiecznych i spełniają . Oczywiście wynika z tego nasze zadanie.
Oznaczmy . Ponieważ , na odcinku istnieje punkt spełniający . W trójkącie mamy (na przeciw większego kąta leży większy bok), zatem na odcinku istnieje punkt taki, że . Teraz wybierzmy punkt na tak, aby odcinki i były równoległe.
Trójkąty i mają dwa równe kąty i równe odpowiadające boki . Są więc przystające. Zatem , co kończy dowód.
Dowód ten, (według Coxetra) pochodzi od H.G. Fordera.
Sposób III
Kolejny geometryczny dowód (W. T. Williams & G. H. Savage).
Załóżmy, że i zbudujmy na dwusiecznej trójkąt przystający do trójkąta .
Niech będzie dwusieczną kąta . Odcinek jest więc równy odpowiadającemu fragmentowi dwusiecznej w trójkącie .
Ponieważ , na czworokącie można opisać okrąg. Pokażemy, że okrąg można również opisać na czworokącie :
Zatem i rzeczywiście na czworokącie można opisać okrąg. Wcześniej zauważyliśmy, że , więc jest to trapez równoramienny i odcinki i są do siebie równoległe. To jednak oznacza, że
co kończy dowód.
Sposób IV
Tym razem dowód pochodzący od W. J. Dobbsa.
Dorysujmy odcinki , , i . W trapezie przekątne są nachylone pod tym samym kątem do podstawy, więc jest on równoramienny, czyli . Podobnie . Zatem punkty i są położone symetrycznie względem dwusiecznej kąta .
Jeżeli teraz oznaczymy przez i odległości punktu od prostych i odpowiednio, to
(pierwsza równość jest wyjaśniona na drugim rysunku – należy myśleć o sumie pól trójkątów i , z drugą jest podobnie). Jeżeli zatem założymy, że to mamy .
To oznacza, że (bo ). Ponieważ punkty i leżą symetrycznie względem dwusiecznej , daje to , czyli .
Udowodniony fakt nosi nazwę twierdzenia Steinera-Lehmusa i ma niezwykle barwną historię. Znanych jest kilkadziesiąt różnych dowodów tego twierdzenia, i praktycznie wszystkie są w pewnym stopniu dowodami nie wprost, tzn. używają nierówności między bokami trójkąta (w I z naszych dowód rozumowanie nie wprost jest na samym końcu przy opuszczaniu drugiego nawiasu, w III z dowodów, korzystamy z własności czworokątów wpisanych w okrąg, które też dowodzi się nie wprost; podobnie jest z czwartym dowodem). Według wybitnego geometry Johna Conwaya są przesłanki, że dowód wprost może nie istnieć. Argument Conwaya jest następujący: gdyby taki dowód był, to z ciągłości powinien zachować się gdy punkty i zbliżają się do siebie i dalej, mijają się. Algebraicznie oznacza to, że odcinek zaczyna mieć ujemną długość. Wtedy jednak łatwo jest podać kontrprzykład: można tak dobrać dane, żeby drugi z nawiasów w I sposobie się zerował.